Oj sie działo...
Haaa!
Gleba z Mixa zaliczona... :D
Kaszmirex sobie baranka strzelił, a ja dwa razy swoje nogi nad głową oglądałam...
Podobno wyglądało po mistrzowsku :D
Ole ole ole...!
Jak blisko jest Matka Ziemia...
Na szczęście miekko :P
Wszystko git!
Do przodu, a teraz wio! na stajnie :)
Cya!