Jaki był ten rok? Zmienny, zaskakujący, prowokujący. Było słodko i gorzko. Dobrze i źle. Jak w bajce i tak, że można to między bajki włożyć. Były dzwony weselne i przejmujący dźwięk zburzonych marzeń. Miękkie lądowania i twarde skutki arogancji. Z górki i pod górkę. Z wiatrem i pod wiatr. Było różnie.
Ten rok? zaczął się źle, bardzo. Potem zaczęło się normować, już było lepiej.
nie zapomniany skype, w lutym. Jakieś kłótnie. Stracone szanse. Płacz. Dobry śmiech. Dobre spotkania. dobre wesele, forever! dobra Emilka ! moja mała. Dobry Pan od nr. telefonu. hahahaha.
Szkoła, jak najbardziej na tak, mimo że kiepsko było z ocenami. Kryzys, taki mały ale było minęło.
potem wakacje, hoho. Poznałam w nie Łosia, który jest... głupi, ale zajebiscie ważny.
zajebista przyjaźń, która mam nadzieję nie będzie miała końca z Tym idiotą! ;3
potem urodziny, no konkrety haha. Dziękuje dziewczyną za miły prezencik! <3
i za zajebisty rok, i kolejny tej nie złomnej przyjaźni. Za pieczenie ciasta u Jolki, i robienie pizzy u mnie. Kocham Cię mała . ;* Ostatnia wigilia klasowa, ehhh. troche nie fajna, ale ostatnia. Smutne.
Mam nadzieję że ten rok przyniesie coś wiecej, nowa szkoła, nowi ludzie, nowe marzenia.
nowe łzy, nowy uśmiech, nowe wspomnienia.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, I MELANŻOWEGO SYLWKA :*
NIE MA CIEBIE.