Lek na całe zło. Znów cel i dążenie do niego, widziałeś dzisiejszy wschód słońca ? Boże, nie byłam w stanie ogarnąć tego w swojej głowie, ale kiedy tak siedzimy na ławce (z niemalowanego drewna), albo kiedy wychylasz się za okno i boję się, że spadniesz, a przecież jest już grubo po północy to myślę, że to jest właśnie szczęście, a przecież mówiłam ci, że każdy na nie zasługuje, tylko nie każdy dostanie to, czego pragnie. A my ? A ty ? A ja ? Ja wczoraj miałam to, czego mi brakowało, śmiejesz się na myśl o 'brakującym puzzlu' - dlatego własnie użyję tej metafory, a niech to! Niech będzie! Mój brakujący kawałek układanki ma kształt liczby cztery ( 4 ) nasza czwórka, pierwiastki mojego lata, coś dzięki czemu nie płaczę na myśl o dwóch miesiącach spędzonych z dala od wszystkiego, od codzienności, którą mam przejedzoną, która wykończyła mnie totalnie. Nawet słońce nie musi świecić, bo moje słońca świecą nawet w nocy, kiedy budzę się nagle i pierwszy raz w życiu zamiast płakać ... śmieję się i mówię ci ' ciiiiii, nic się nie stało, po prostu się śmieję' bo nie chcę cię wystraszyć, ale aż skręca mnie w środku z tego wszystkiego, o czym marzymy we śnie i na jawie. I jeszcze tylko to, że kiedy się zegnamy, a mam wybór, najgorszą rzeczą byłoby nie pójście za tobą.
Dziękuję.
Możecie mieć różne zdania na temat przyjaźni. Dla mnie to slowo jest nowe, odkryłam je na nowo - a może po raz pierwszy ;)