Dziś 28
W pracy nie panuje nad jedzeniem. Jak zwykle.
Mam słabe nerwy, myślałam że sie popłaczę w pracy...
Często mam takie....Chwile?Ataki?Napady? Smutku, ogromnego smutku.
Dużo pracy. A teraz będzie jeszcze więcej. Już widze obraz z zeszłego roku, gdy przychodziłam myłam sie i szłam spać. W pracy spędzałam ok 10-12h.
Święta Jupi....
Poza tym nie mam kontaktu z A.
Moja 'przyjaciółka' pisze z moim ex (jej stary(?) przyjaciel) i umawiają sie na piwo za moimi plecami.
Zapomniała, że mam jego hasełko do fb.
Tak. Czytałam ich rozmowe.
Okłamywała mnie. Nie mam przyjaciół, nie ufam już ludzią. Tyle.
+ zaprosiła go na koncert na który mieliśmy iść razem. Super...
Dziś siłownia (tylko cardio :))
-10min orbitrek
-60min. bieznia
-15min. rowerek
-10min. orbitrek
Od razu czuję się lepiej :3
Dobranoc Kruszynki