Wszystko tak jakby stało się bardziej klarowne i kolorowe. Nie chcę stwierdzić pozytywne, bo wtedy zaraz znowu się zepsuje.
Może chociaż w tym roku kwiecień nie będzie totalnie do dupy?
Boże, jak ja tęskniłam za tymi beztroskimi rozmowami! Tęskniłam od nie wiem kiedy, aż wreszcie dziś nastał chyba dzień przełomu i takiej nieudawanej szczerości (?) Czuję się, jakby ktoś zdjął z moich pleców pięciotonowy bagaż.
Jak na razie ten rok okazuje się być rokiem sukcesów, podróży, nowych więzi i odzyskiwania starych. Oby, odpukać, był takim do ostatniego dnia.
Oby wszystko poszło zgodnie z planem.
Tęsknię za Krakowem.
Tęsknię też za Tobą, mój czarnowłosy przystojniaku.