Miła była ta niedziela.
Kurczę pamiętam siebie kilka lat wstecz, pewna siebie, dużo rzeczy mi się udało, znałam swoją wartość. Potem coś pękło, zgasło, ale teraz chyba znalazłam ,,złoty środek". Dziwne, z jednej strony walczę o to, na czym mi zależy, podejmuję decyzje, które niektórych bardzo dziwią, a niektórzy gratulują mi determinacji, a moja świadomość z góry skazuje mnie na porażkę, i nawet nie chce dopuścić myśli, że może się uda. Tak cholernie chyba boję się rozczarowania. Więc nie myślę, tylko działam. Życie bez celu kochani, to płytkie życie. A tak poza tym chcę, żeby był już 31 grudnia. Napluje Ci w twarz 2013 roku.
Od jutra wracamy do formy i trochę pobiegamy.
,,Człowiek może wszystko, o ile o tym wie. "