-tak?- spojrzałam na Niego zaskoczonym wzrokiem.
-tak-zaśmiał się widząc wymalowane zaskoczenie na mojej twarzy.
-dobra ja już muszę lecieć i dzięki za wszystko- rzuciłam i czym prędzej ruszyłam w stronę domu.
-polecam się na przyszłość- usłyszałam za sobą na co tylko uśmiechnęłam się pod nosem. Szybko przekroczyłam próg domu.
-Jestem już- krzyknęłam lecz odpowiedziała mi głucha cisza. Westchnęłam i ruszyłam w głąb domu. Wszędzie panowała głucha cisza. Z nogi na nogę pokonywałam kolejne schody,aż dotarłam do swojego królestwa. Torbę rzuciłam w kąt i rzuciłam się na łóżko i przymknęłam oczy. Nie wiem ile tak leżałam ale słysząc adekwatna szybko otworzyłam oczy i ujrzałam pochylonego nad sobą Nicka.
-co ty tu robisz?- zapytałam zaskoczona,próbując wyrównać swój oddech.
-Musimy porozmawiać- spojrzał na mnie znacząco.
-nie sądzę, żebyśmy mieli o czym rozmawiać- odepchnęłam Go od siebie i wstałam na równe nogi.
-klara pozwól mi to wszystko wyjaśnić- złapał mnie za rękę.
-posłuchaj mnie- spojrzałam mu prosto w oczy.- a więc nigdy nie miałam i nigdy nie będę mieć kontaktu z takimi ludźmi jak Ty. Chociaż raz pomyślałeś ile ludzi przez Ciebie i te twoje prochy straciło życie? Pomyślałeś? - mówiłam coraz bardziej podniesionym tonem.
-obiecuje Ci,że skończę z tym wszystkim. Zrobię to dla Ciebie- spojrzał błagalnie.
-ty musisz zrobić to dla siebie,a nie dla mnie,. A teraz wyjdż stąd i opuść ten dom-wskazłam na drzwi.
-obiecuje Ci,że to zmienię i będę walczył o ciebie nie poddał się- powiedział i złożył delikatny pocałunek na mych ustach po czym wyszedł. Chwilę stałam i nie docierało do mnie to co się wydarzyło. W końcu się ocknęłam.
-szlak-mruknęłam pod nosem. Czy coś czułam podczas tego pocałunku. Nie wiem, zaskoczenie ogarnęło moje ciało. Pokręciłam głową . Wzięłam czyste ubrania i poszłam pod prysznic. Nie wiem ile czasu tak spędziłam ale kiedy wychodziłam z łazienki wpadłam na kogoś? Podniosłam głowę i ujrzałam......