Fotka z Kinią z soboty. Wczoraj Vega, na początku musiałam siedzieć ciągle z telefonem przy dupie i pilnować kiedy w końcu szef da znać, że można odebrać bilety na Light Night. Potem jednakowoż nie siedziałam ciągle na krześlę tylko od razu na parkiet z Patrykiem i znajomkami. Miały być dziewczyny, ale jednak się zmyły szybko, Ale i tak nie było źle, było wręcz świetnie. Dobrze się bawiłam. W końcu musze znów rozejrzeć się na internecie za jakimiś interesującymi ksiązkami jak "Szepty w ciemności". Myślę nad Baśniami Barda Beedla. Wydaje się być dość interesująca. Dzisiaj oczywiście wyszłam na miasto, kupić sobie jakieś nowe lakiery do paznokci i wybrałam tylko jeden ;< Tylko tyle było w sumie z tych co mnie interesowały. Ale na tym jeszcze nie skończyłam. Dobra, trzeba coś popracować nad sylwetką. Miłego wieczoru! ^^