"Należy przynać, że szczęście w tym życiu opiera się na nadziei nowego i zupełnie innego zycia; jest się szczęsliwym wtedy, gdy bliskie jest uobecnienie tej nadziei."
Blaise Pascal
lecz co zrobić gdy gasną ostatnie promyki nadziei... gdy już wiemy, że skończyło się wszystko.... gdy coś co zaakceptowaliśmy powraca i miesza nam w zyciu ze zdwojoną siłą... co wtedy... jak żyć samotnie... opuszczonym przez wszystkich... przez wszytko co dawało nam siłe.... czy po raz kolejny stawić czoła przeciwnością.... czy odpuścic sobie wszelkie starania.... jak byc samym pośród tłumów.... jak zapomnieć i pogodzic się z rzeczywisto...
?