boże, wczorajszy dzień to był jakiś koszmar.
znajomi, którzy mnie wystawili i 'przyjaciółka', która nie widzi nic złego w tym, że zawsze mówi tylko o sobie, a na moje problemy ma wy****ne... :)
ale na szczęście w nocy wrócił już ze snowboardu mój A i mogłam dziś rano do niego pojechać.
zawaliłam trochę ten weekend, nie jakoś bardzo, ale jednak zjadłam parę rzeczy, których powinnam unikać - chleb, lody... ale nieważne, jestem szczęśliwa.
dobrze, że jest On <3
jutro do szkoły, ferie się dziś kończą... szkoda, bo fajnie się leniuchowało :) jutro bym chętnie poćwiczyła, ale mam zajęcia dodatkowe do 20 - super. zanim wrócę do domu, będzie 21 i czas na spanie -.- whatever.
ustaliłam sobie ważenie co piątek.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24z synem w niemczech nacka89cwa;) patkigd;) patkigdW Kowalewie patkigd