aaaa znowu zapomniałam się zważyć rano. chyba muszę sobie postawić wagę w pokoju koło łóżka.
wczoraj było spoko, pojeździłam jeszcze godzinę na rowerku, ale później... monte i trzy paski czekolady, super.
dzisiaj:
jogurt naturalny z musli
gorący kubek i trzy kromki wasy z serkiem do smarowania
warzywa na patelnię z kawałkiem kurczaka
cztery mandarynki
dwie kromki wasy bez niczego
jakoś dużo tego wyszło... ;/
rowerek 1,5h
jeszcze hula hopem pokręce jak będę serial wieczorem oglądać.