sobotni chillout na mojej działeczce w Makoszynie ;)
las, grill, słoooooooońce, idealne ;p towarzystwo
i niczego więcej do szczęścia nie potrzeba !
teoretycznie miałam się nie opalać
ale nie mogłam się powstrzymać :p
ryzyk fizyk - przeczytałam gdzieś w necie,
że niektórym słońce na to choróbsko pomaga,
niektórym szkodzi więc...sprawdzam to na własnej skórze ;)