Tak więc, zaczynam od początku. Z czystą kartą, z cholerną raną w sercu, która przed zagojeniem dużo razy będzie ropieć, pękać i boleć, ale powoli zbieram się w garść. Wraz z powolnym końcem "starej" mnie, zaczyna się moja zmiana.
Będę lepszą, pracowitszą, upartą, zaciekłą, szczerą osobą. Kiedyś nadejdzie taki dzień, gdy nie będę chciała się z Tobą spotkać, gdy bez Ciebie będzie łatwiej i nie będę o Tobie myśleć, marzyć - wrócę. Pojadę w nieznane, na drugi koniec polski i dam Ci wybór.
Czy chcesz mnie widzieć, czy chcesz o mnie zapomnieć, nic do mnie nie czujesz.
Zlewasz się z rzeczywistością.. moją rzeczywistością. Tracę zmysły.
Ferie:
- kolczyk kupiony,
- kasa na zabawę (koncerty i inne) jest,
- dom,
- filmy pościągane,
- zdrowe żarcie,
Moja rzeczywistość na dwa tygodnie.