optymistyczny akcent wizyty w szpitalu-
-przejażdżka windą..
nie, nie jestem tyranem bez serca
przejmuję się losem mojego dziadzia,
ale zrobienie mu zdj w szpitalu byłoby przegięciem
a dziadzio czuje się dobrze i niedługo do nas wraca.! :)*
ogłoszenie parafialne:
Filip ma 98% z roszerzonego ang.*-*
no nic dziwnego, przygotowywał się prawie pół dnia...! :P
*i całe szczęście bo ledwo sobie bez niego dajemy radę.! :)
(wydało się, że nie umiem gotować)