3 godziny snu
potem szybko do kostela
obiadek, nieudana próba odespania nocy
i na naaarty.! :D
wyjechaliśmy koło 16, wróciliśmy po 22
było super.super
Maciek wymiatał
ja przyzwyczajałam się znowu do nart
(po 4 latach.!)
a Filip...:D no cóż, większych obrażeń nie doznał
ale rączka obdarta, a okulary rozwalone
ale był dzielny i wrócił do domu cały
prawdę mówiąc to ja pierwsza wymiękłam
wróciłam sama do autka
niestety...nie wiem jak to się stało ale po otwaciu go włączył się alarm...6 razy..^^
także wyjazd b.udany
Maćq już nam planuje następny
tymczasem powracam do szarej rzyczywistości
tj. idę się uczyć.!
PS dla wtajemniczonych-zdj w stylu 'Antonio' :P
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24