nie cierpisz mnie, co?
wykańczasz.
wulgarna przecież kurwa nie jestem.
pierdolę, już więcej nie udaję szczęśliwej.
potrzebuję powodu, żeby iść dalej .
powiedz, chociaż raz, dlaczego taki jesteś.
no chodź tchórzu, powiedz co zrobiłam źle.
kolejnego razu, może już nie być.
mówią, że będzie dobrze, bo to nie ich problem.
nie ma Cię i to wcale nie jest fajne.
fajnie, że się odezwałeś. fajnie, że wiem co u ciebie. wręcz super, że masz mnie w dupie.
nie pytaj, nie wnikaj.
twoja twarz mnie irytuje, wyjdź.
I nagle napis "palenie zabija" okazał się kuszącą propozycją.
daj spokój, dziś już nie ma o czym gadać
dorośnij, albo się zamknij
nie jestem obrażona, po prostu mi przykro
nie przepraszaj, mam to w dupie, przeproś siebie
nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno
żyję jak żyję, krzywdy nikomu nie robię
zakończmy to, bo to mnie niszczy
jak widać, już się nie znamy.
kłamał mi prosto w oczy, nie wiedział, że znam prawdę.
Wmawiaj sobie co tylko chcesz, ale sam wiesz ile dla mnie znaczysz.
Wyczerpał się mój limit cierpliwości na dziś.
Co druga fałszywa twarz, mija mnie na szkolnym korytarzu.