No i po co to było?
Po co to wszystko?
Po co wiara? Nadzieja?
Po co miłość?
Czy ona wgl. istnieje?
Czy istnieje cokolwiek normalnego?
Chciałam być tylko po prostu szczęśliwa...
Żyć w spokoju... bez kłamstw, oszustwa, pomówień, oszczerstw...
Z dnia na dzień wszystko odwróciło sie przeciwko mnie... znowu...
I teraz naprawdę nie wiem co mam robić...
Jak dalej żyć po tym wszystkim, wśród ludzi...
Nigdy nie byłam,, nie jestem i nie będę dziwką!!!
Mam swoją godność...
Szacunek do siebie...
Szkoda tylko że ktoś to perfidnie zniszczył...
Wszystko zniszczył...
I taraz po mimo wszystko żałuję...
Jak nigdy wcześniej cholernie żałuję...
Oddałam wszystko co miałam, bo wierzyłam...
Wierzyłam że tym razem sie uda...
Ale wszystko przepadło a ja nie mam kompletnie nic... jestem na dnie...
Dziękuję...
https://www.youtube.com/watch?v=s852sJm7_O4