Nie pisałam wczoraj, bo nie było mnie praktycznie cały dzień w domu.. Rano szkoła, później miasto, później impreza.. Wczorajszy dzień jak najbardziej udany :) Dzisiaj jeszcze nie wiem co, ale napewno coś się szykuje;)
wczoraj poznałam koleżanke mojej przyjaciółki z nowej klasy.. Dziewczyna waży 49kg przy wzroście takim jak ja, tzn. 164,5cm a jest taka chuda jakby ważyła 39kg;o masakra! jej nóżki są takie chudziutkie <3 ale mimo wszystko, nie chcę tak wyglądać.. Moim marzeniem jest mieć szczupłe [nie chude!], jędrne ciałko, ze szczupłymi udami i płaskim brzuchem..Nie chcę być wychudzoną laską, której nogi wyglądają jak dwa kije. Nie, nie nie.. Kobiece kształty, fajny tyłek, piersi. Ale wiadomo.. Na to trzeba sobie zapracować.
dlatego pracuję.
Muszę przyłożyć się do nauki, bo kiepsko z ocenami..
tak z dzisiaj:
Ś; miska owoców (nie wliczam ich!) 0 + trochę jog naturalnego 50, muesli z mlekiem 150 kcal ~ 200 kcal
2Ś: kawa 50, 4 sucharrki 160, gratka waniliowa 102 ~ 312 kcal
O: 2 ziemniaki 120, mięso gotowane z kurczaka 80, łyżka sałatki 50 ~ 250 kcal
P: kawa 20
K: pół wiejskiego 80, pół grahamki 60 ~ 140 kcal
922 kcal
muszę jeść mniej, zdecydowanie.