DZIEŃ 6
O rany, rany, słoneczko wyszło a jutro ma być u mnie 7 stopni! :) Cieszę się niezmiernie, w końcu wyjdę ćwiczyć na powietrze a nie tylko kisić się w domu ;/ Dzisiaj przespałam jakoś trzy godzinki popołudniu, więc za moment zabieram się za naukę. Zeszyty wręcz wołają aby je otworzyć.
Jutro zacznę ćwiczyć już tak poważniej, z jakąś ewą lub mel, a może i obie? Zobaczy się :)
Aktywnej niedzieli ;*
Zły weekend. Bardzo zły. Mało ćwiczeń, słaby bilans. Na szczęście od jutra wszystko wraca do normy i ruszam z weiderem. Mam nadzieję za jakieś dwa tygodnie widzieć lekkie efekty. Nie będe się rozpisywał bo właściwie nie ma o czym, zamieszczam bilans z dzisiaj.
- jajecznica z dwóch jajek z kromką chleba razowego
- kotlet mielony z kluskami śląskimi i surówką z koperkiem
- dwie kromki chleba razowego z dżemem
- kajzerka z wędliną i ogórkiem
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24