DZIEŃ 5
Dzisiaj miałam bardzo męczący dzień... nie wiem co się dzieje, ale spałam aż do 12:30. Co gorsza - nie wyspałam się! Nie wiem czy to przez tą pogodę czy jak...
Oraz dorabiałam sobie w barze. Okazyjnie w ten weekend w lokalu jest organizowane stoisko z suplementami diety oraz kremami. Z tego powodu u nas robiłyśmy pyszne sałatki :) Mimo nieustannego robienia hot-dogów, hamburgerów i innego świństwa, ja zostałam przy sałatkach i bardzo mnie to cieszy. Niestety wydaje mi się, że były za duże porcje... ale cóż, lepsze to niż fast foody.
Na dodatek mam okres i mój brzuch jest strasznie nabrzmiały, nie lubię tego :<
Dzisiaj miałam 6 godzin stania i latania po barze, więc rower sobie odpuszcze bo nogi mi wchodzą do d...
A ja dziś zawaliłem :) Nie jestem z siebie dumny ale z wielu przyczyn dzisiejszego dnia nie zaliczę do udanych. Zaczynając od kiepskiego samopoczucia, humoru, koncząc na kiepskim bilansie i ćwiczeniach. Ale mniejsza, jutro będzie lepiej, mam nadzieję. Chociaż zamierzam jutro zrobić przerwe od ćwiczen a od poniedziałku ruszyć z weiderem.
- dwie kromki chleba razowego z wędliną i ogórkiem
- Muesli z jogurtem naturalnym
- pół cienkiej, małej pizzy z szynką i pieczarkami
- dwie kromki chleba razowego z dżemem
- jabłko i hotdog
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24