co za męczący dzień. nie mam siły na nic.
oblałam bierzmowanie, podchodzę od nowa za tydzień -poprawka. nie uda się, to nie. i tak mnie to nie obchodzi, nie potrzeba mi bierzmowania do szczęścia, pragnę tylko chudości. nie będę uczyła się żadnych głupich modlitewek, które do życia mi sią gówno potrzebne. w tym roku mam egzaminy, nie mam czasu na srasy karitasy...
wybaczcie jeżeli uraziłam kogoś poglądy
straszny dzień. kartkówka z geografii i matematyki. spodziewam się dwój lub trój. ciekawe jak to będzie...
jutro jadę do lekarza z nogami, ale będzie też ważenie. boję się, bo tydzień temu kazał mi przytyć. czy 50 kg przy wzroście 170 cm to mało? NIE!
otwarte okno. słysznę krzyki. ''Zostawcie mnie ja chcę spać!'', ''Nie może Pan spać na ziemi'', ''Trzymaj go, bo się przewróci, on nie ma siły''. fajnie, że napici panowie nie mają gdzie spać, tylko pod moim domem.
1 2 3 4 5 6 7 8 9
zaliczone
zawalone