Wczoraj kompletnie zawaliłam ! Najadłam się czekolady, chrupków i wypiłam kilka drinków z colą, ALE dzisiaj jestem w świetnym nastroju. Byłam na zakupach, zaopatrzyłam się w panterkowe alladynki, kolorową chustkę i w końcu mam małe pudełeczko do pracy, w którym zawitają różnego rodzaju koktajle i jogurty <3 ćwiczenia również mam już za sobą :) Nie chwalę jednak dnia przed zachodem słońca. Teraz lecę na górę, obudzić chłopaków, wystarczy tego spania po pracy. Rozkminimy jakiś film, a wieczorem tańce na PS4 <3
Bilans do tej pory :
10.00 - kanapka z szynką i pomidorem ( 185 kcal )
12.00 - odrobina jogurtu naturalnego z truskawkami ( 100 kcal )
14.30 - bananowe pancakes + pół łyżeczki cukru ( 350 kcal )
Ćwiczenia :
30 pajacyków,
50 brzuszków,
50 przysiadów,
110 nożyc poziomych,
60 skrętoskłonów,
15 unoszeń pupy,
leżenie bokiem, 15 unoszeń na każdą nogę,
40 min. spaceru, tradycja nakazuje w każdą sobotę zobaczyć co nowego oferują sklepy Nordhornowskie :)