Czuję, że tym razem się uda ! <3 Przynajmniej jedna z rzeczy na mojej magicznej liście.
Z jednej strony jestem szczęśliwa, ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie tak
to sobie wszystko wyobrażałam, nie tak wyobrażałam sobie dorosłe życie. Dopiero teraz doceniam
wartości osób poznanych tutaj, osób, które jako pierwsze wyciągnęły rękę na zgodę, mimo
tysiąca kilometrów dzielących miejsca, w których mieszkamy. Zaczynam tęsknić.
Codziennie myślę o K. Ale nie są to te same myśli, które krzątały się po mojej głowie rok
temu, gdy byliśmy szczęśliwi, przynajmniej ja byłam .. Zastanawiam się za jaką dziewczyną
teraz się ugania, żeby po pewnym czasie powiedzieć jej "nara" i znaleźć kolejną ofiarę.
tak, mam go za zarozumiałego dupka z kaloryferem na brzuchu, który myśli, że może wszystko !
Ale nie ze mną te numery, za 2 miesiące pokażę się na dyskotece, dumnym krokiem przejdę
obok i nawet na niego nie spojrzę. Wtedy poczuję się spełniona i będzie to najlepsza noc w moim życiu <3
Bilans :
9.30 - kanapka z szynką + batonik CORNY ( 285 kcal )
12.30 - gorący kubek "serowa" + kanapka z szynką ( 215 kcal )
17.30 - naleśnik z jogurtem wiśniowym ( 320 kcal )
19.00 - porcja brokuła z roztopionym serem ( myślę, że spokojnie zmieściłam się w tych 180 kcal, bo było tego malutko )
1000 kcal :)
Ćwiczenia :
30 pajacyków,
50 brzuszków,
50 przysiadów,
100 nożyc poziomych,
tylko 30 pionowych.
Wiem, że mało ćwiczeń, ale dostałam okres tydzień przed terminem i nie dałam rady.
Jutro i w sobotę dam z siebie wszystko <3