Od rana próbuję ogarnąć historię na jutro i po prostu się nie da !
Jakaś wewnętrzna blokada nie daje mi normalnie funkcjonować .
Nie ukrywam, że ON też jest częścią moich myśli . Może to mnie
tak rozprasza, ta jego obojętność i "Na wszystko mam wyjebane !"
Na chwilę obecną liczba dozwolonych kcal nie została przekroczona,
miejmy nadzieję, że pozostanie tak do końca dnia . Skup się nad
tą historią, gruba idiotko ! Dajcie mi fajkę, kurwa -.-