Na zdjęciu Piggy :D
Dziwnie szybko wszystko się potoczyło.
Kiedy pojawiła się szansa - decyzję o przeprowadzce podjeliśmy w ciągu jednego dnia.
Wybralismy pierwsze mieszkanie, które oglądaliśmy.
Rodzice dostali rozwód w jeden dzień.
I na spakowanie całego swojego dotychczasowego życia też mam jeden dzień.
Szybko, zwięźle. Czy bezboleśnie?
Trochę będzie mi brakowało ogrodu.
I tego, że o każdej porze mogłam włączyć głośno muzykę.
Trochę będę tęsknić za małym pokojem, bo tyle się z nim wiąże dobrych wspomnień.
Najbardziej będzie mi brakowało miasta.
Spotykania za każdym rogiem kogoś znajomego.
Tego, że do lasu kawałek.
Wychodzenia na wieczorne spacery bez obawy o własne życie.
Chociaż mówię sobie, że przecież wyprowadzam się do miasta niedaleko i że będę mogła Wejo odwiedzać często - to już wiem, że tak nie będzie.
Jedno cieszy mnie na pewno.
Odetnę się, wreszcie.
Nie bedę mogła ulegać swojej słabej woli.
20 km a zmienia w życiu wszystko.
Na lepsze?
Na inne, to na pewno.
Dziwnie będzie tworzyć sobie nowe wspomnienia.
Podekscytowana i zaniepokojona.
Nie lubię zmian ale na tą... czekałam od lat.