Ja, zadeklarowany obywatel tego kraju, który od zawsze zarzekał się, że będzie korzystał ze swojego prawa do głosu w wyborach nie wziąłem udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Powód? Dla większości być może prozaiczny, aczkolwiek lekko (chyba) wykraczający poza ramy tego, co dotychczas dawało się wyczytać pośród argumentacji innych. Przyznam szczerze, trochę dałem ciała i po znakomitej części (zapewne) jest to moja wina. Ale, niestety, nie tylko. Choć, sądząc po wynikach, mój głos niewiele by zmienił mimo wszystko, w tym roku go nie oddałem