Tak wiele do napisania, tak niewiele czasu..
Ale spróbuję, raz kozie śmierć jak to ludzie mają w zwyczaju czasem mawiać..
Ja stoje, Ja idę, Ja walczę... Tak moę określić wszystko to, co dzieje się aktualnie w moim zyciu.
Cecie szczeółów?... mm... Dobra..
1. Praca i ciałe związane z nią podnoszenie kwalifikacji zawodowyc, dobrze pójdzie to dziś skończę obsłuę suwnic autorstwa Mieczysława Cimaka.
2. Rodzina i moje próby naprawienia wielu stresów i załaodzenia napieć..
Tak bardzo nieudane i smutne święta sie zapowadają, dziadkowie w szpitalu..
Rodzice zupelnie bez kontaktu, kazdy ma tutaj swoja bajkę ktorej się trzyma i nie widzi nic poza czubkiem wlasneo nosa.
Ale coz, obecne spoleczenstwo oarniete manią internetu, smartfonów juz zupelnie zatracilo się w kontaktac międzyludzkic..
I jak zapewnić w takic warunkac normalna rodzinę?
3.Duzo, a nawet rzekłbym BARDZO duzo wlasnyc mysli, codzinnyc bojów z samym sobą..
Ale nie bede zanudzać was moimi opowiesciami z cyklu
Slat i Biblia, czyli droa krzyzowa metaforą życia wspołczesneo człowieka..
Meczą mnie zatoki, wylewam poprzez nie masę różnorakieo płynu o konsystencji wszelakiej..
Ale zatoki to nic w porównaniu z codzienną walka z wiatrakami w postaci camskic lekarzy, bezdusznyc pieleniarek i coremu psycicznie krajowi zwanym Polską.
Wiecie, zapuszczam włosy i wracam do korzeni.
To by bylo na tyle.
http://youtu.be/x19m3fNYSuk
"Liczy się tylko twoja samotność
cokolwiek byś robił,
dokądkolwiek byś szedł,
to co robisz, jest bez znaczenia,
to co widzisz jest zbyteczne,
wszystko czego szukasz, jest fałszywe..."