To koniec tego fotobloga, nie będe tutaj niczego w żadnej formie zamieszczał.
Zapisałem go w wersji offline na dysku twardym, niech zostanie taką formą paru wspomnień z paru czasem lepszych, czasem gorszych chwil mojego życia.
Wygrałem walkę z własnymi demonami.
Zrywam umowę z operatorem internetowym w związku z czym nie będzie mnie więcej na tym, ani żadnym innym portalu.
Uzaleznienie od internetu to prawdziwe piekło.
Obrastasz w kilogramy zamykajac sie w falszywym swiecie iluzji ktore sam tworzysz.
Szukasz sobie wirtualnych przyjaciol, tworzysz wirtualne zycie tylko po to by życ w świecie który sam sobie kreujesz.
Tylko tu jesteś kimś.
A świat onlline rózni się zupełnie innymi prawami niż ten realny.
Nikt nie mówił, ze będzie łatwo.
Nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy.
11/6/12 16/28