próbna charakteryzacja na Sylwestra. wrzucam, bo i tak żadna z osób z którą będę imprezować nie czyta mojego zacnego fotoblożka.
motyw przewodni Sylwka: dziwki i alfonsi. nie wiem kto wymyślił, słyszę już to od 2 miechów i ciągle myślałam, że żartują, a miałam być na zupełnie innej imprezie. studeeeeenci.
wiem, że dolna warga za mało obrysowana i za cholerę nie rozumiem czemu ten flash aparatu brata zrobił z mojej twarzy takie lalkowo-porcelanowe coś, skoro nawet nie nakładałam podkładu. kij.
tak, mam sztuczne rzesy ;P
i o dziwo włosy wyglądają dość jednolicie jak na to, że miejscami są łososiowe, blond, marchewkowe, miedziane, z przewagą ciemnego brązu pod spodem. a pomadka jest czerwona.
może mi się uda nie wylecieć ze studiów, bo inaczej będę musiała im oddawać całe stypendium.
nie rozkminiam tego wszystkiego.
i może również tym razem żadna lasia nie podpierdoli mi faceta nad którym pracuję.
jestem na diecie białkowej, po pierwszych dwóch dniach schudłam 2,5kg, dalej już nie jest tak różowo. nie mogę uwierzyć, że dotrwałam 6-tego dnia. fajna dietka, bo jesz produkty z listy bez limitów ilościowych. w praktyce nie stać mnie na wpierdalanie 20 twarożków na śniadanie, więc chodzę głodna. nie mogę już patrzeć na jajka i mintaja.