Czym jest depresja według Ciebie Szymonie ?
- To jest chyba wtedy jak jestes w undergroundzie ze swoja malutka reklamówka z morrisons'a z ohydnymi ciasteczkami otrębowymi niby bez gmo, ale nie wiadomo i wodą mineralna i patrzysz w okno i czujesz, ze nie oddychasz, że spadasz w dół, że w tym tunelu nie ma dla mnie światła. Widzisz, ze inni oddychają, a Ty sie dusisz i nie możesz nic z tym zrobić.
Jest słabo.
Czuje, że rozpływam sie, spadam na sam dół. Długo mi zajeło przyjscie tutaj, wiesz? Długo mi zajeło dojście do tego co mam teraz, ale nadal uważam że to nic, bo to jest nic.
Cięzka praca nie popłaca uwierz mi. Po co pracujesz? Żeby zapłacic rachunki i bill za psychologa, ktory nic Ci nie daje? A może nawet do niego nie chodzisz?
Świat jest pięknym miejscem, ale nie moge sie w nim odnalezc. Czuje beznadzieje. Czuje wstyd. Dużo wstydu. Nie osiagnąłem nic. Jestem słaby do tego stopnia, ze rece opadają. Myślę, ze ludzie to widzą w jakiej beznadziejnosci tkwie i myśla sobie (przynajmniej ja lubie tak mysleć, że oni tak myśla) "Taki fajniutki chlopak, a taki nieszcześliwy"
Nieważne.
Powiedz mi proszę, co jest nie tak.
Szymon, ja myśle że jesteś zbyt krytyczny wobec siebie. Nic nie jest z Tobą nie tak.
- Wiesz, ja sie dziś zastanawiałem co może byc nie tak. Siedze w pociagu i na przeciwko mnie siada para gejów. Chyba hiszpanie, ale nie jestem pewien. Pierwszy mężczyna, dobrze zbudowany w pomarańczowych nike'ach i krótkich spodenkach. Miał też ogolone nogi bo mial jakis napis na gornej czesci uda. Coś o miłosci, wiesz.
Drugi chłopak był również dobrze zbudowany, tzn miał troche ciała wiecej niż ja na przykład, rozumiesz? Miał ładne ręce, ja mam takie chude, kościste. To mój kompleks troche, ale to nieważne teraz. Miał również kolczyk w jezyku, zauwazyłem go, bo beztrosko sobie ziewał. Miał niebieskie, zwykle jeansy. Żadne tam homo skinny jeans or something.
Od razu zauważyłem, że są razem. Pierwszy męzczyzna miał wielką torbe zakupów ze sklepu Nike - chyba bardzo lubią tę markę. Chłopak z torbą zakupów co chwile klepał tamtego drugiego chlopaka na noge, wiesz? To takie wydało mi sie słodkie. Było zdecydowanie między nimi jakieś uczucie. Przynajmniej chciałbym tak myśleć. Nie chce przywoływać tu żadnych retrospekcji kiedy wiadomo sam byłem w tym towarzystwie i wiem jakie nieciekawe ono jest. Jednakże sobie wtedy pomyślałem czemu ja tego nie moge mieć? Czy ta cholerna miłość jest żródłem moich niepowodzeń ? Czy ta zasrana miłość jest żródłem mojej nieszcześliwosci?
Co jest zle?
Co robie nie tak?
Czemu ciągle reanimuje swoje życie?
Czegoś zdecydowanie poszukuje, ale nie wiem czego.
Co jest zródłem mojego ciągle pogarszajacego sie stanu?
Ile jeszcze wytrzymam?
Opowiedz mi może o tym chłopaku którego ostatnio poznałes w internecie. Spotkaliście sie już?
Nie, nie spotkliśmy sie jeszcze. Boje się troche tego co może z tego wyniknąć. Przygotowuje sie na kolejne fiasco. Okłamuje go w jednej kwestii, bo nie potrafie przeskoczyć tej jednej barierki w mojej głowie. To wszystko mnie wyniszcza. Boję się, ze jak mu powiem o tym przez co przechodze, to sie przestraszy. Jednak jestem na to gotowy, ale kto wie? może wcale nie bedzie taki fajny i sie mi nie spodoba na żywo, albo vice versa ? Nie bede sie przejmował na zapas.
Bądz silny.
Ja nie potrafie, ale Ty możesz! Zdobądz swiat i bądz szczesliwy. Życze Tobie tego z całego serca!