Japierdole
Szukałem jakiegoś smutnego zdjęcia ale nie mam jak z resztą zwykle więc wybrałem to. A wybrałem je gdyż film mi się urwał już z godzinę przed zrobieniem tej fotki. I to jest troszkę smutne chyba.
Nuda mi się miesza z jakimś jesiennym weltszmercem. Albo po prostu wkurwiam się na te studia jakieś. JEszcze sama nauka to pół biedy ale te noszenie papierów, ganianie za profesorami doprowadza mnie do białej gorączki.
I teraz muszę sprawdzić co to ta białą gorączka.
Stan zaburzeń świadomości z iluzjami, omamami orazurojeniami trwający do tygodnia. Inaczej majaczenie alkoholowe.
He, ale trafiłem :) Coś że tak powiem z mojej dziedziny zainteresowań.
No i doprowadzają mnie te huje do tej gorączki swoim zachowaniem szlachcica pokroju co najmniej Radziwiłła. I patrzą na mnie jak na parobka z wioski bez zębów i uważają że to że jeszcze żyję to wyłącznie ich zasługa.
Bo są tacy lepsi.(<-- ironia :P)
No ale jebać to. Jak to zwykle miałem już w czwatrek wieczorem zapomniałem na co się tak w ogóle denerwowałem i teraz pisząc musiałem się napocić nieco przy tej rekonstrukcji.
Znowu przegrałem w totka. Chyba muszę więcej szlugów i kasy dawać żulom żeby karma do mnie wróciła.
A dziś na ten przykład chciałem sobie pierdolnąć ze 6 piwek (tak na spokojnie a nie od razu że chlanie) ale też nie. Bo kurde raz że jakoś nikt mnie nie zaprosił na coś a dwa to że cała reszta rodziny jest już prawdopodobnie w dupe pijana i ktoś musi ich pozwozić do domu co by w krzakach nie spali.
Więc siedzę se. Internet mi tak zamula że nawet nie chce mi sie nic włączyć (fbl mi się odpalało 5 min, to se kawkę jebnąłem) i robię te rzeczy których nienawidzę. Siedzę i oglądam reklamy przerywane filmem nie pijąc piwa.
I tak sobie też pomyślałem że chyba za dużo gadam. Żebym jeszcze miał o czym to bym sobie wybaczył. Muszę ograniczyć czy coś.
Czytam coś o Merlinie ale ogólnie temat jest tak ograny a książka raczej z tych średnich, że chyba się poddam.
Miałem dzisiaj takie odkrycie. Że jestem już stary/dorosły. Bo zjadam delicje normalnie. Nie jak zwykle ogryzając dookoła albo najpierw biszkopt potem galaretka. To już źle ze mną chyba. Wezmę łopatę i zacznę grób kopać dopóki ziemia nie zmarznięta.
He, oglądam program o tych dotacjach z unii. Pompa taka bo wychodzi na to że rozrywka wszystkich polaków to chodzenie grać w piłę na odnowione boiska a potem do domu zapomnianego rzemiosła na garncarstwo :D
Uwielbiam nogę i lepić garnki bo jestem polakiem i unia mi dała taką możliwość :D
Teraz patrzę na fotkę i wydaje mi się tak kurde poetycka czy coś. Nasycone kolory, rozmazane zdjęcie adekwatne do naszeho ówczesnego stanu :D
E huj. Ide.
Dobra nara!