Bragiel.

'Znam Cie chamie.

Poznaje Cie po oczach. Ciemne oczy polskiej ciemnoty, zawsze te same.

Wiek XVIII, XIX, XX, XXI- zmieniaja sie dekoracje wokol Ciebie, zmienia sie swiat- teraz masz w kieszeni smartfona, na nogach aerodynamiczne, oddychajace goretexy a nie klapiace lapcie, w rekach nie masz widel a na glowie juz nie wiejska beretka, tylko baseballowka z adidasa czy nike, ale z butow nadal wypada Ci sloma, duzo slomy! Tony slomy! W Glowie masz pusto, chociaz wydaje Ci sie ze wszystko wiesz, pieprzony ekspert od wszystkiego. 

Twoja twarz brzmi znajomo! Zawsze taka sama. Masz wymalowana na niej nienawisc, zawisc, gorycz, chec zemsty, pogarde dla kazdej milosci.

Klapiesz wlasnie Zdrowas Mario i myslisz komu by tu jeszcze dokuczyc.. myslisz dlaczego sasiad ma lepszy samochod i kiedy sie w koncu rozpierdoli o plot.

Nie masz juz w rekach widel i nie nosisz juz chlopskich szmat.

Masz teraz smartfona, cztery komorki, jezdzisz Mercedesem, nosisz eleganckie ubranie i siedzisz w Starbucksie w centrum Warszawy, ale wystarczy ze sie do Ciebie dosiade .. Poznam Cie po oczach, gnoju! Predzej czy pozniej przyjdziemy po Ciebie.  

Wyciagniemy Cie ze Starbucksa, wyciagniemy Cie z McDonalda, z miast, z miasteczek i wioseczek. Wywleczemy was na rynki i place. Znajdziemy wasze dzieci, matki, zony i kochanki. Bedziemy do was strzelac- WIEDZA. Bedziemy was podtapiac w LITERATURZE, bedziemy was katowac SZEKSPIREM, zaczniemy smarowac kanapki przypowiesciami Dalaj Lamy i zaczniemy wpychac w te chlopskie mordy! Do porzygu! Nie ma ze boli! Wezmiemy wielkie rurki i wlozymy doodbytniczo tolerancje i szacunek do innych. Wszczepimy Ci, pieprzony ciemniaku MILOSC, az powiesz O! ALEZ FAJNIE, tyle setek lat zylem jako ciemniak gardzacy wszystkim wokol, bylem nikim, bylem jak miedz brzeczaca albo cymbal brzmiacy, bo milosci nie mialem...

To sie stanie predzej czy pozniej, skoncza sie pogromy, gromy, brak szacunku.

Odrodzimy Cie wiedza, kultura, miloscia, szacunkiem! I wtedy juz nigdy nie upadniesz na kolana.'