Dlaczego ludzie nie wierzą w nasze szczęście? Dlaczego nas zniechęcają i przewidują najgorsze?
Ludzie pytają: Czy nie żal będzie Ci zostawiać tego wszystkiego tutaj, rodziny pracy i spędzonych tu lat? A ja na to: NIE, bo nie było tak kolorowo jak się wydaje. Poza tym nie wyjeżdżam na koniec świata. To fakt, ze tutaj właśnie spotkałam miłość mojego życia, ale człowiek, to jest takie stworzenie, że ciągle dąży do szcześcia, bo szczęście, to nie jest cos co się ma i już. Szczęścia się szuka całe życie. Mogę smiało dziś powiedzieć, ze jestem szczęsliwa, ale to nie znaczy, że mam spocząć na laurach i już koniec. Dalej trzeba gonić króliczka. Dlatego czas na zmiany. Ja i tak wierzę i WIEM, że nam się uda, będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie! JUZ NIEDŁUGO!
Widziałem nas dziś szczęśliwych jak nigdy. Mówiłas: "Dotknij brzucha, poczuj jak kopie". Tak pełni pasji i pelni ambicji, że nic nie mogło tutaj stanąć na drodze. Oddani sobie w naszym domu za miastem wierzyliśmy w wykorzystaną szansę na normalne życie, bez przemocy i w to, że nigdy więcej nie dasz mi się stoczyć. Spojrzałem w oczy Twe, czułem jak płonę i miałem pewność, że mam już wszystko. Kleknąłem wyciagając pierscionek, dziekując Ci za przeszłość i prosząc o przyszłość. Czuliśmy bliskość, smak szczęścia na ustach, taniec emocji wyostrzał instynkt. Blagam, nie dajmy tym chwilom ustać, a jeśli to sen, to nie budź mnie nigdy! Blagam Cie, zróbmy dziś wszystko by ten sen nie okazał się kłamstwem, kolejną fikcją, pijacką wizją, kolejnym krzyżem na cmentarzu marzeń.