photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 LUTEGO 2012

Było pochmurne popołudnie wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer. podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. Brakowało mi Ciebie. Rodzice zawsze wszystko nam komplikowali. Wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech. Otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś dziewczynę u Twojego boku. O dziwo nie wpadłam w histerie. Wystukałam jedynie wiadomość "nie wspominałeś, że rodzice dali Ci jakąś sukę pod opiekę." Po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i Twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie. Wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. Dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci. Dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. Odwróciłam się, lecz Ciebie nie było. Właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu.

 

Zarzekając się, że nigdy nie będzie za Nią tęsknił, mówiąc ze to zwykła, tania dziwka, po kolejnym uderzeniu w twarz, nie wytrzymała, wybiegła nie patrząc na ulicę, z zapłakanymi oczami biegła przed siebie, w pewnym momencie nie zdążyła się zatrzymać, wbiegła na bardzo ruchliwą ulicę, gdzie potrącił Ją pierwszy nadjeżdżający samochód, karetka przyjechała po 10 minutach, jednak było już za późno, powiadomieni zostali rodzice, Jej chłopak nie miał o niczym pojęcia, dowiedział sie z plotek, które chodziły po całym mieście. Dwa dni później w dniu pogrzebu przyszedł On, z wieńcem z Jej ulubionych kwiatów, pochylił się nad trumną i zaczął płakać jak małe dziecko, zaczął przepraszać, mówić ze Ją kocha, jednak było za późno - dziewczynie życia to nie zwróciło.

 

Szłam szkolnym korytarzem. Gdy nagle zorientowałam się, że wszyscy zaczęli się przepychać. Pomyślałam, że pewnie znów ktoś się bije. Nagle ktoś wcisnął mi karteczkę w rękę . Nie miałam pojęcia kto to był, bo zrobił się wielki tłok na korytarzu. Otworzyłam karteczkę. "Malutka. Przyjdź po prostu teraz pod sklepik, proszę. I bardzo Cię przepraszam za wszystko." nie byłam pewna czy to On, ale pomyślałam, że co mi w końcu szkodzi. Poszłam. Stał tam On. Sam. Nie było nikogo więcej. Stał taki smutny. Podeszłam i zapytałam co chce. Spojrzał na mnie, przytulił mnie i powiedział " ej, tylko bądź przy mnie " uśmiechnęłam się, szarpnęłam i zaczęłam "uciekać". Krzyknęłam, że musi mnie najpierw złapać. Jak takie czubki ganialiśmy się po korytarzu. W końcu mnie złapał i namiętnie pocałował. Wtedy na górny korytarz weszła dyrektorka. My stoimy z takimi minami co teraz. Ona się tylko uśmiechnęła i poszła dalej. A ja wtuliłam się w Niego tak mocno..

 

Usiadła na podłodze tuz pod parapetem opierając sie o ciepły grzejnik, włożyła słuchawki do uszu i zatraciła sie w świecie stworzonym przez nią samą. Przecierając ze swoich policzków ciepły płyn zrozumiała, ze tak naprawdę straciła wszystko co było dla niej cenne.

 

Chciałam wysłać mu prezent na nk, był super tata, super babcia, super siostra... Ale super skurwysyna jeszcze nie wymyślili.

 

 

Zadzwonił ktoś dzwonkiem do drzwi otworzyłam i zauważyłam przyjaciółkę, rzuciła mi się na szyję z płaczem. - Jak się czujesz? - Zapytała ocierając mi rękawem łzy. - A jak się mam czuć? Czuję się taka pusta i niepotrzebna. - Wyszeptałam siadając na szafce. - Ale ty pieprzysz, ogar ciołku. - Krzyknęła siadając obok mnie. - Łatwo Ci mówić, nawet nie wiesz jak mi go brakuje, potrzebuję go kurwa, potrzebuję jego obecności, tęsknie za nim, boję się chodzić spać bo w każdym śnie pojawia się on z tym poważnym wyrazem twarzy i słowami na ustach o treści 'to koniec'. Patrz, myślisz, że po co mi ten telefon z ręce? Bo ciągle czekam na wiadomość od niego. - Mówiłam dusząc się łzami po czym biorąc zamach zwaliłam wszystko co leżało na szafce. Podbiegła do mnie i przytulając mnie mocno zapewniła chwilowe bezpieczeństwo.

 

Przyszłam do klasy na spóźnioną lekcję. - Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie. - Rzuciłam do nauczycielki wkładając słuchawkę do ucha. Rozglądnęłam się po klasie i zauważyłam , że jest wolna tylko jedna ławka w której siedział on - sam. Przewróciłam oczami i ruszyłam na sam tył klasy. Usiadłam obok niego, wyjęłam książki i wyciągając telefon przełączyłam na inną piosenkę. Po chwili wyciągnął mi słuchawki z uszu - Pogadaj ze mną. - Syknął cicho. - Nie mamy o czym. - Wyszeptałam. - Mamy, kocham Cię, brakuje mi Ciebie i kompletnie sobie z tym nie radzę. - Powiedział patrząc mi w oczy. - To idź do pedagoga szkolnego. - Zaśmiałam się głośno. - Zmieniłaś się , zmienił Cię ten nowy koleś. - Zasugerował. - Nie skarbie , to Twoje odejście mnie zmieniło. To przez Ciebie jestem na dnie i nie radzę sobie z niczym, zraniłeś mnie i czego teraz ode mnie oczekujesz? - Krzyczałam. - Wierzę w to , że Cię odzyskam. - Rzucił i wstając z ławki wyszedł z klasy.

 

A jeśli jeszcze raz zobaczę Twój słodki opis do tej szmaty, napiszę Ci że jesteś pojebany bez żadnego żalu w sercu.

 

Wzięłam kubek zielonej herbaty do ręki, usiadłam po turecku na dywanie i postanowiłam sobie, że pora zapomnieć. Udało się, już nic nie znaczysz dla mnie.

 

Nie sądziłam, że jeszcze w ogóle o mnie myślisz. A Ty nagle mówisz, że tęsknisz.

 

Krztuszę się sobą. Duszę wspomnieniami. Rzygam teraźniejszością. Spierdoliłam wszystko to co miało jakikolwiek sens, pozwoliłam odejść tym,którzy powinni zostać. Zignorujcie mnie, zignorujcie. Na nic innego nie zasługuję.

 

Komentarze

talolina ładniee , zapraszam.;)
29/02/2012 14:53:50
skopiowana1997 ;D . Oki ; * .
29/02/2012 15:43:03

essscjn zajebiste te twoje notki. *_*<3
29/02/2012 15:05:37
skopiowana1997 Dziękuję ! ;D
29/02/2012 15:42:45

Informacje o skopiowana1997


Inni zdjęcia: Teide acegturbozmęczonaisiwa sztangelzaczytani locomotivCzwartek patusiax395Wiosna 2025r. rafal1589Uwertura do kąpieli. ezekh114Rozglądając się za kiblem bluebird11Grawitacja. ezekh114Może lazur. ezekh114widok z okna elmar