NO to ciekawe kto mnie jutro przytuli ^^ ale chyba nikt :D
Dzisiejsza jazda to istna masakra. Przyjechałam do stajni, bo dostałam telefon od pani Ewy, że z Karo jest coś nie tak. Okazało sie ze jakis idiota wyprowadzając Karo na padok założył mu za mały kantar i za mocno go ścisnął. Obdarty jest teraz w kącikach warg i dzisiaj była jazda bez wędzidła. W dodatku został pokopany gdzies na padoku. Na szczęście nic powaznego. Posmarowane i jest gitez
. Chodził w miare dobrze bez niego, i nawet coś tam sobie skoczyłam.
Jutro szkoła, a we wtorek 2 sprawdziany i 3 kartkówki. POEZJA
Ten weekend był troche niewypałem. Momentami było spoko, ale w wiekszości nic ciekawego. Szkoda, bo zapowiadał sie fajnie. Połowa planów sie pojebała