Mój mózg odzyskał w końcu postać stałą i jestem w stanie myśleć :D Hehe ;D
Wywalalam kolejne kosmetyki:P
1. Spray utrwalający makijaż. Ech z kosmetykami z Avonu to jest tak, że skład widzisz dopiero jak przyjdzie :P Alcohol denat. na trzecim miejscu nie wróżył nam wspaniałem współpracy. I rzeczywiście :P Użyłam raz - świeciłam się jak... latarnia morska;P
2. Paletka rozświetlaczy makeup revolution nRADIANCE (jest jeszcze wersja z tymi trzema najpopularniejszymi ale one wydały mi się zbyt zimne dla mnie). Nie wiem co mi do głowy strzeliło, ale no...Pomyślałam, ze bardziej się opłaca niż pojedyncze i że ten pomarańczowawy nie może być taki straszny:P Niestety pomarańczowawy jest okropny. Środkowy można nazwać rozswietlaczem ale już ten najbardziej z lewej zostawiał dziwną poświatę koloru (zimną) na mojej twarzy. W związku z czym nawet nie miałam ochoty jej już otwierać. Opakowanie jest straszne, łatwe do popalcowania, w związku z czym wygląda cały czas na brudne. Jestem na nie.
3.Paletki Sleeka. Au naturel - używałam dużo, więc kiedy wykończyłam trzy moje ulubione cienie, nie miałam tam już po co zaglądać. Uważam że to świetna paletka na początek. Potem zaczynamy wymagać czegoś więcej. Ale czas jej używania wystarczy by sobie wyrobić rękę. Vintage romance - po próbkach w inernecie myślałam że fiolety w niej zawarte są inne. A tam w większości ciepłe odcienie, których bardzo nie lubię. Ogólnie paletka brokatowa.
4. Balsam do ciała z Avonu. Lubię zapach wanilii. Ale nie lubię wyglądać jak choinka a w balsami wielki, chamski brokat. Tego się nie da używać!!!
No i to na tyle. W końcu temperatura osiąga akceptowalny przeze mnie poziom :D
Inni zdjęcia: Sobota patusiax395:) dorcia2700Księgarnia elmara1 mktncc484 mzmzmzOd lat przyglądam się światu bluebird11Lovely kataska... icestars*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz