Taki tam kremik z Avonu. Do rąk i do czego jeszcze chcecie, znaczy się wielofunkcyjny. Szczerze nie mam siły nawet, by opisać skład bo jak zwykle jest beznadziejny:P Generalnie krem opiera się na glicerynie, czyli najtańszy składnik w nie najtańszym kremie. Wiecie, nie chcę się czepiać, ale to nie fajne, że wsadza się dość tanie składniki, dodaje ładne opakowanie i jest. Kosmetyk droższy niż inne. O dziwo nie zawiera parafiny (szok!)
PODSUMOWANIE
plusy:
+ chyba nawilżał i natłuszczał. Czemu chyba?
minusy:
- ZAPACH. ZAPACH. Takiego zapachu NIE DA się znieść na rękach :D które często (ja) mam blisko nosa. Stosowałam go jako środek przeciw obgryzaniu paznokci przez chwilę;D
- zostawiał tłustą warstwę
Generalnie wydaje mi się to dobry produkt, żeby posmarowac rączki i włożyć je w bawełnane rękawiczki.
no to teraz dwa tygodnie dieta :D
nie mogę jeść nic surowego w tym owoców ;((
Musze poszukać jakiś przepisów na szybkie przetworzenie owocków,
ale nie tylko na kompoty.