DIALOGI
/Sid żali sie Effy że mu sie wszystko spiepszyło , że jego życie jest do dypy/
Effy:Moja praca ze sztuki. Jest na temat emocji, a ty wydajesz się całkiem...emocjonalny. Więc możesz to dla mnie zrobić.
Sid: I?
Effy: Na litość boską! Rozwiążę tę twoją je*aną telenowelę.
Sid: Serio?
Effy: Tylko ten jeden raz.
Freddie: Przyniosłem Ci twoją bransoletke.
Effy: Dzięki.
Freddie: Byłoby nam dobrze razem. Nie uważasz ?
Effy: Nie.
Freddie: Dlaczego?
Effy: Ponieważ złamie Ci serce.
Freddie: Może ja złamie Twoje .
Effy: Nikt nie złamie mi serca. A pozatym czemu miałabym tego chcieć ?
Katie: Nie wiem już kim jestem.
Eff: Myślałam, ze jeb*ną Katie Fitch!
Cook: Gdybyśmy spotkali się po raz pierwszy,zrobiłbym wszystko tak samo.
Ruchanie, spie*dalanie, wszystko. Zrobiłbym to jeszcze raz.
Effy: Co to niby ma znaczyć?
Cook: To, że wciąż cię kocham.
Cook: Ale pamiętasz mnie, tak? Wiesz kim jestem?
Effy: Jak mogłabym zapomnieć.
przepraszam że tak mało , ale to tak na początek .