znowu zjebałam wieczór . tak mi dobrze szło od rana , mały obiad , później niestety musiałam zjeść pod presją kawałek sernika u babci . w domu objadałam się musli , ale czekolady i innych już nigdy nie tknę . jutro planuje zjesc tylko małe śniadanie może mleko sojowe z płatkami i maleńki kawałek ryby na kolację . na obiad espresso . piękna wizja . trzymajcie kciuki motylki . napiszę jutro . ;*