Niestety, dzień 5 znów na pomarańczowo. Podjadłam za dużo czekolady no i niestety wypiłam 1,5 piwa. Za to poćwiczyłam tak, że byłam cała mokra. Dzisiaj byłam w pracy, daje korepetycje córce mojej cioci. Jeżdżę tam rowerem, w tą i z powrotem wychodzi jakieś 10 km. Jak już byłam na miejscu jakoś mnie brzuch rozbolał, poszłam do toalety to mnie przeczyściło jak nigdy, nie wiem po czym, ale ok, zawsze to się lżejsza czuję!
Póki co na koncie mam:
- serek wiejski ze startą połową jabłka, odrobiną jagód i otrębami,
- 2 paprykowe wafle ryżowe z serkiem almette i pomidorem.
Nie wiem co dalej, myślę, że jebnę sobie na mieście sałatkę z kurczakiem, ale zrobię własny sos do tego. A później jadę (też rowerem) do Victora, więc zobaczymy.
1 (60,6 kg) 2 3 4 5 6 7
8 (cel: 59 kg) 9 10 11 12 13 114
15 (cel: 57,5 kg) 16 17 18 19 20 21
22 (cel: 56 kg) 23 24 25 26 27 28
29 (cel: 55 kg) 30 31
czerwień - zjebałam
pomarańcz - za dużo jedzenia, ale ćwiczyłam/ nie ćwiczyłam, ale z żarciem ok
zielony - ćwiczyłam i nie zjadłam zbyt dużo