witajcie
Dziś jest święto co się równa z wielkim obiadem rodzinnym. nie dam się, nie dam się. wezne worczek do babci tak jak zawsze i wyrzuce przynajmniej połowę. pewnie że się nie dam. Wróciłam o 10 do domu od koleżanki, tak jak wczoraj pisałam byłam na imprezie, wytńczyłam się, pochodziłam strasznie dużo, strasznie duzo wypiłam. odziwo głowa mi nie pęka. ale było cudnie :) zjadłam śnaidanie- moje ulubione- pł owsiane ze startym jabłkiem 200kcl, malutką kromeczkę ciemnego z szynką~ 80, śliwke suszoną, więc narazie jest 300. póżniej dojdzie nieszczęsny obiad., wieczorem skusze sie na kakao <3 - 80 kcal. max 800 dziś Postanowiłam ze nie bede ćwiczyła codziennie, tylko 4-5 razy w tygodniu + do tego zawsze w weekend zabawa i taniec <3
kochane poradzcie mi co mam zrobić jak jestem sama w domu- zawsze jem więcej, nawet bardzo dużo,obżeram się wręcz. chodźbym nie wiem ile miała do zrobienia to i tak muszę się najpierw najeść. co jest? :(
Ahhhhhhh damy rade, chce już wakacje i chude ciało <333
lece do Was :*