W zamian za to, ze wczorajszego bilansu nie napisałam to psotraszę Was moją mordką. Zdjecie do najświeższych nie należy, ale powiedzmy, że jest w porządku.
Wczoraj? Źle, ale nie...nie zawaliłam. Dziś? W porządku, biegałam, ale nie mam siły pisć bilansu. Waga spadła o 1kg :D. Super, brzuch jest twardszy. zmierzam w dobrą stronę.
Jutro więcej biegam.
To do jutra! dziś nieco ponad 1300kcal.