XXV Dzień SGD
Kalorie: ???? / 500
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
zaliczone
zawalone
XXVI Dzień SGD
Kalorie: ???? / 450
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
zaliczone
zawalone
Jak widać dzień dwudziesty piąty zawaliłam. Nie chcę robić żadnych wymówek, ale napiszę jak było naprawdę... Otóż w środę w nocy przedawkowałam różne tabletki przeciwbólowe plus acodin i popiłam to wszystko alkoholem. Nie wiem, po co to zrobiłam... Nie byłam tego w pełni świadoma. Wzięłam ten acodin (10 tabletek) i położyłam się spać, a potem obudziłam się na pół przytomna. Strasznie bolała mnie głowa i miałam jakieś dziwne halucynacje. Bolał mnie brzuch i chciało mi się wymiotować, ale nie mogłam. Myślałam, że umieram, naprawdę... Nigdy więcej szajsowatego acodinu.
Cały dzień i noc wtedy nic już nie zjadłam, ale mama kazała mi zjeść po 15:00 tabliczkę czekolady i pierogi, więc wyszło więcej niż 500 kcal. Zbytnio się tym nie przejęłam, bo nieźle mnie przeczyściło tak czy owak. Cieszę się, że mama nie zadzwoniła po karetkę... Ubłagałam ją jakoś, kłamiąc, że już mi lepiej. Nie powiedziałam mamie o aco.
Edit: kurwa, pieprzone żarcie..... Jutro reżim