tak trudno mi tu wrocic, sama ni wiem czemu. Chyba jest juz mi pisane zostac na zawsze tym glupim grubasem :<
stwierdzilam ze jakos musze zaczac, nie moge sie poddać. Od dzis zaczynam diete 1000 kcal w ktorej stopniowo bede jesc coraz mniej. Dzis ide na slownie, musze jeszcze wziac sie za siebie w domu i pracowac regularnie nad swoim cialem. Do wakacji zostaly ponad 3 miesiace. Mam nadzieje ze sie uda. Nie jem zadnych fastfoodow, slodyczy, ciast, ciastek, slodkich napojow gazowanych, alkoholu, smazoych rzeczach i wszystkich nie potrzebnych rzeczy. Skupie sie na owocach, warzywach, nabiale, BEDE PIC DUZO WODY, rybach i owocach morza.
BILANS
11:30 ś: 2x jajko, wasa z drobiowa szynką ~ 80*2+20+10+10= 200/250
2ś: jablko wasa 70/100
o: kalafior 50, zupa 55 105/350
p: kawa 45, serek 110, owoce 200/100
19:00 k: jablka 100, rybka 80, biszkopt 70 270/200
RAZEM: 845/1000
woda:
1,5l /2 l
15:00 siłownia