jezu, dzisiejszy dzień to jeden z najgorszych w moim życiu. po pierwsze, zjadłam za dużo! nie sądzę, abym się zmieściła w bilansie, ale zaraz ozbaczymy. byłam na zakupach - to akurat pozytywnie, zdobyłam w posiadanie fajne buty. ale mam strasznego moralniaka. ci, co czytają tego fbl, wiedzą, że kogoś bardzo zraniłam dając nadzieję. mam tak zjebany charakter, że nie potrafię przyznać się do błędu.. maskuję go kłamstwem. skłamałam, że spodobał mi się a nie chce związku na odległość i kończę znajomość.. jezu, już widzę jaki to błąd. nie mogę się przyznać.. nie teraz.. odrzuci mnie.. dlaczego moje życie to musi być pierdolona moda na sukces?!
BILANS
sniadanie: -
II sniadanie: zupka wifon *260kcl*
obiad: troszeczkę loda włoskiego *30kcl* pół puszki zielonego Monster Energy *150kcl*
podwieczorek: -
kolacja: ryba w mące smażona *200kcl* ogórek z cebulą *25kcl* ziemniaczki z piekarnika *200kcl*
picie: woda, zielona herbata
865/800
+20 km wycieczki rowerowej
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 [16] 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
zwaliłam..