Oh Kobietki!
Żebyście wiedziały jak długo próbowałam sobie przypomnieć hasło na to konto. Nawet rozważałam założenie nowego lecz stwierdziłam, że to nie będzie to samo.
W momencie gdy się z Wami pożegnałam te 4 lata temu, cały czas jadłam. Raz dużo, raz mniej. Zdrowo, niezdrowo. Różnie. Były dni w których byłam za#ebana jak ostatnia świnia od treningów a też były dni spędzone na płaczu i wyrzutach sumienia. Ale bardzo długo nie wymiotowałam, ze 2 lata. Jestem z tego zadowolona.
Teraz znowu kropka. Niby wszystko dobrze a jednak brakuje mi czegoś w życiu... kontrola to takie rygorystyczne słowo. Wplywu. Tak wskaźnika wpływu siebie na siebie.
Ktoś tu jest? Hop Hop? Czy aby na pewno mam do kogo wracać?
Trzymajcie się kochane, mam nadzieję, że jesteście szczęśliwe.
xmx