7 dzień Alice's Diet rozpoczęty oporowo. W pracy nabiegałam się jak niewiadomo co.
Jestem wykończona,
czuję się jak po jakims 10godzinnym maratonie ale się opłaciło.
W portfelu wszystko się zgadza, nawet bardzo. Ahh te soboty.
Polecacie coś na rozluźnienie/ odprężenie mięśni? Od razu mówię, że mam prysznic a nie wannę :(
Wczoraj:
bilans +
woda +
aktywność -
wspomagacze +
zakazane +
4/5
Bilans na dziś :
Iś: -
IIś: kaszka (200)
O: kawa + zielona herbata
Pw: jabłko + gruszka (150)
K: 2 x wasa z pastą (100)
450 / 500 kcal.
bilans +
woda +
wspomagacze +
zakazane +
aktywność ? *
*edit wieczorem
Co słychać u Was kryszynki?