I chyba miałabym złamane serce, gdybym w ogóle je miała.
Jest marzec. Czwarty, godzina siedemnasta. Nie myślę już o nim prawie, nie czuję już nic prawie. Wolałabym cierpieć, bo pustka jest najgorsza. jednak wszystko odbija się ode mnie i ląduje na ziemi. Nic i nikt mnie nie obchodzi. No może poza kilkoma osobami. Ech. Michał dziś przyszedł do mojej szkoły z bukietem róż i spytał się czy zostanę jego dziewczyną. Jak słodko. Później oczywiście głupie komentarze dziewczyn, że ładnego mam chłopaka i w ogóle. Zacznijmy od faktu, że ja nie chcę go w takiej roli w swoim życiu. Jest moim przyjacielem i z tym mi jest bardzo dobrze. Nie mam zamiaru się z nim wiązać. Nie chce mieć chłopaka.
Bardzo jestem wdzięczna za pomoc i wsparcie moim przyjaciołom. Cieszę się, że są przy mnie i mnie wspierają, pomagają mi. Dzięki nim zyskuje motywacje. Kocham ich.
Liczba kalorii dziś - 200 + 200 + 500 + 100 = 1000 kcal. Nie jestem z siebie zadowolona, ale może to jakoś spalę. Aktualnie uczę się biologi a później idę biegać. Umm, jak zrobi się cieplej to będę też chodziła na rolki. Jutro mam basen. Słodko.