Wczoraj pozytywny dzień. Z tego nadmiaru energii zrobiłam kółko wokół osiedla, niedużo tylko 1 km, ale lubie biec szybko a wczoraj doświadczyłam tego że same nogi mnie niosły ;)
Dzisiaj póki co po śniadaniu - puszka tuińczyka z wody <3
wiem, że teraz jestem mądrzejsza, bo chcę żyć, chociaż mi ciężko, z jedzeniem nie lubimy sie dalej, mam tylko swoje produkty których się nie boję, cały czas przypomina mi się co czułam i w jakim dołku byłam, nie chcę wracać do tej rozpaczy, a z drugiej strony znowu się skłaniam do tego...