przepraszam za nieobecność!:<
mialam wczoraj okropny dzień, dostałam chyba najgorszego okresu w życiu (zawsze nieludzko przy okresie umieram, ale to był kurwa szczyt), rzygałam jak pojebana, było mi zimno i gorąco, mdlałam, kurewsko bolały mnie plecy i brzuch, wyłam tak, że aż sąsiedzi pukali do drzwi, masakra. stwierdziłam, że pójdę z tym do lekarza, bo następnego okresu nie przeżyję:/
co do bilansów, ostatnio nie zawalałam także jest git, w sobotę się zważę, tak bym chciała 48, ale wiem, że będzie więcej;(
jak się lepiej poczuję, to w końcu poodwiedzam wasze blogi i popatrzę, co u was:*